środa, 4 kwietnia 2012

Tak się urządza domy - zachwycające wnętrza serialu Cougar Town



Jako wielbicielka seriali amerykańskich nie mogłam przegapić premiery sitcomu Cougar Town, którego producentką jest  Courtney Cox. Pierwszy sezon pojawił się w 2009, teraz leci 3.
Jeszcze przed swoją premierą serial zasłynął ze słynnego zdjęcia Courtney z koszulką „40 is the new 20”.

Tytuł i napis na koszulce mówią wszystko o fabule serialu, więc jako kobieta, której za parę lat stuknie magiczna „20-tka", postanowiłam
go obejrzeć.
Obejrzałam pierwszy odcinek, który nie wywołał mojego wielkiego entuzjazmu – humor niezbyt wyrafinowany, dialogi bardzo średnie,
ale zakochałam się totalnie we wnętrzach.
Courtney Cox gra 40-letnią Jules, „świeżą” rozwódkę, wychowującą samotnie nastoletniego syna Travisa. Jules mieszka na Florydzie, ma wokół siebie grupę oddanych przyjaciół i prowadzi własną agencję nieruchomości.
Tyle o fabule.

Jules mieszka w cudownym domku, chyba gdzieś na przedmieściach
i właśnie tutaj przede wszystkich toczy się akcja serialu. 
Urządzenie jej domu wzbudziło mój totalny zachwyt. Uważam, że jest to jedna z najpiękniejszych scenerii serialowych, jakie widziałam, a wierzcie mi, widziałam wiele.
Zwracam się z apelem do wszystkich stylistów, projektantów wnętrz, aby potraktowali ten serial jako obowiązkową lekturę uzupełniającą. Dlaczego? Otóż ten serialowy dom wydaje się bardziej realny i zamieszkany od większości mieszkań czy domów prawdziwych ludzi, w których byłam czy jakie oglądałam w magazynach wnętrzarskich. Uczmy się urządzać nasze domy na amerykańskich serialach ! Na tym serialu powinni się też oczywiście uczyć projektanci, którzy urządzają wnętrza do polskich seriali. Na tym polu jesteśmy jeszcze daleko, daleko za Ameryką (podobnie jak w przypadku pisania scenariuszy J). A teraz przejdźmy do konkretów. Poniżej zdjęcia. Nie będę wiele komentować, opisywać, po prostu oglądajcie i podziwiajcie! 
  
Zacznijmy od przedpokoju. Piękne, niemal czarne deski, do tego białe listwy przypodłogowe i drzwi białe z oryginalnym szkłem.



                                    
Dalej salon, który jest połączony z kuchnią, małą jadalnią przy kuchni, dalej przechodzi się do głównej jadalni. To, co housemaniaczka lubi najbardziej - cudowne, niezwykłe obicia sofy i foteli . Precz zestawy ! Piękne obrazy, lampy, stoliki - każda rzecz jest jedyna
 w swoim rodzaju. Mnóstwo oryginalnych mebli, dekoracji i to wszystko razem  idealnie do siebie posuje. Zwróćcie uwagę, że ściany i podłogi są jednolite, bez zbędnych udziwnień, wstawek i innych pierduł,
a pomimo to jest kolorowo, niezwykle subtelnie i kobieco. Coś wspaniałego !



Tutaj świetnie widać piekną, ciemną podłogę i schody.
                                  

Fotele obite wspaniałą tkaniną. Idealnie uzupełniają koralową sofę.



A ten regał z tyłu? Czyż nie lepszy od regału kartonowo- gipsowego?
  

Na tym planie lepiej widać schody (proste i eleganckie) oraz przepiękną komodę, lampę i piękny obraz, cały w odcieniach niebieskiego. Zauważyliście, że każdy mebel jest inny, nie ma kompletów ?

A teraz kuchnia. To jest kuchnia moich marzeń. Nie stal, nie mdf na wysoki połysk, tylko prostota - białe fronty, czarne lśniące granitowe blaty i dodatki.... To jest to !

                                 


Czyże te abażurki nie są śliczne? 





 Obok kuchni jest mała jadalnia. Jak Wam się podoba EAT ?



           Zwróćcie uwagę na krzesła barowe. Chyba ciekawsze od hokerów ...



        Na koniec duża  jadalnia. Naprawdę nie wiem, na co patrzeć. Każdy element jest jedyny w swoim rodzaju: meble, zasłony, obrazki na ścianach, znowu piekne lampy !





Zdjęcia znalazłam na blogu Hooked on houses , stronie ABC  i blogu Casa Sugar.

Dobrnęliście do końca? A to dopiero parter tego domu. Niedługo pokażę jeszce inne pomieszczenia, ale najpierw proszę piszcie, kometujcie. Czy zgadzacie się ze mną, że jest to jeden z najpiękniejszych serialowych domów. Czyż nie chcielibyście tak mieszkać ? Co najbardziej Wam się spodobało ? Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie. 

3 komentarze:

  1. Monia. Zgadzam się z Tobą w zupełności co do analizy wystroju tych wnętrz - bardzo dobry dekorator. Niemniej jednak, amerykanie mają to do siebie, że czasem po prostu przeginają, a szczególnie w filmach. "Szwajceneger" dostaje kilogram ołowiu z bliżej nieokreślonej broni i wydawałoby się, że już w filmie "pozamiatane" .... A JEDNAK! :-) ... wstaje po minucie i robi porządki ... - naturalnie to tylko jeden z przykładów, których wiele. Tym razem jeśli chodzi o wystrój i dekoracje na nasz Europejski, czytaj „wysublimowany" gust, jest ok, ale koralowa sofa do pozostałych foteli jest jak róża do kożucha. Popatrz na zdjęcie z sofą, zamknij oczy i w wyobraźni zmień koralowe obicie na takie samo jak fotele- całkiem inaczej, ! - chociaż ta koralowa sofa nie gryzie się z pozostałą częścią wystroju wnętrza to jednak o wiele lepiej było by jak była by z tzw. kompletu. Takie mam zdanie ... ale z miłą chęcia wysłucham krytyki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Housemaniaczko. Właśnie obejrzałam odcinke CT i chciałam mamie pokazać wnętrza i trafiłam do Ciebie przez google ;)))) Zgadzam się z Tobą, że dom Jules jest wspaniały. Podobają mi się głownie te szklano-metaloplastyczne stoliki i "wypoczynek". Koral i te wzory na fotelach - I'm lovin it!!! U mnie będzie tak samo, nkoniecznie fotele we wzory do gładkiej kanapy, tyle, że pewnie wersja Ikea ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne wnętrza, trzeba przyznać :) Chociaż jednak osobiście skłaniam się bardziej do minimalizmu. Miliardy lampeczek, świeczuszek i innych dodaktów owszem dodają klimaty ale jak dla mnie troche tego za dużo. Ale ogólnie bardzo w porządku.

    OdpowiedzUsuń